Przeglądam internet w poszukiwaniu sposobu na dodatkowy zarobek i bez przerwy trafiam na strony www lub blogi, których autorzy piszą ile to nie można osiągnąć inwestując jednorazowo trochę kasy lub czasu i później czerpać z tego zyski. Każda z tych osób opisuje jak bardzo poprawiło się jej życie odkąd generuje pasywny dochód i jak to jest fajnie od kiedy na wszystko ją stać. Sama idea wykonania pracy jeden raz i czerpania zysków non stop jest bardzo kusząca ale zastanawiający jest fakt, iż wszyscy mają w ofercie do sprzedania e-book/kurs internetowy/podręcznik jak zostać milionerem. Tak więc generują oni dochód ale nie pasywny tylko ze sprzedaży konkretnego materiału obiecując ludziom pokazanie jak w łatwy i przyjemny sposób stać się bogatym przy niskim nakładzie pracy, szkoda tylko, że kupujący ich produkt zamiast stać się bogaczami stają się i to natychmiast biedniejsi o wartość takiego cudownego poradnika, z którym nie wiadomo co później zrobić.
Aż przypomina mi się przysłowie "Bez pracy nie ma kołaczy."
Próbujemy zebrać 10 000zł
Witam. Postanowiłem założyć ten blog, ponieważ ma mi pomóc się zdyscyplinować w regularnym odkładaniu pieniędzy, które w późniejszym terminie będę chciał zainwestować tak aby uzyskać jak największą realną stopę zwrotu. Ale najpierw trzeba odłożyć aby mieć co inwestować Zaczynamy: Cel: 10 000 do końca 2013 r.
czwartek, 27 grudnia 2012
niedziela, 23 grudnia 2012
Zaczynamy oszczędzanie...vol.1
START: 23/12/2012r. godz. 16:16
Czas na pierwszy wpis, więc odrazu do rzeczy: do końca roku 2013 będę się starał zebrać 10 000 zł w celu późniejszego ich zainwestowania.
Stan moich finansów na dzień dzisiejszy:
Zarobki netto :
2800 zł miesięcznie
Plus do tego 3 premie roczne o charakterze stałym w wysokości 2500, 1800, 990 zł wypłacane w pierwszej połowie roku.
Zadłużenie: pożyczki gotówkowe
Santander: do spłaty 6493 zł rata miesięczna: 356
Creditagricole 8333 zł rata miesięczna: 150
Creditagricole 20300 zł rata miesięczna: 440.69
Oszcędności: 380 zł
Będe je gromadził na rachunku oszczędnościowym oprocentowanym na 4.05% z dzienną kapitalizacją odsetek. Nie traktuje tego jako inwestycji tylko jako pomoc w zdyscyplinowaniu się i częściową ochronę przed inflacją.
PLAN:
Przy jednoczesnym spłacaniu zobowiązań zgromadzić do końca roku 10 000 zł na inwestycje.
Do końca kwietnia w całości splacę dlug w santanderze i powinienem otrzymać ok. 600 zl zwrotu za niewykorzystane ubezpieczenie. Równolegle na rachunek oszczędnosciowy będę wpłacąl conajmniej 410 zl. Tak więc w kwietniu będę miał odłożone ok 2620 zł przy powyższych założeniach i aby zrealizować cel przez resztę roku będę musiał odkładać 922.5 miesięcznie. Oczywiście będę się też starł zrealizować plan wcześniej i już od stycznia odkładać większe kwoty aczkolwiek w maju stanie się to łatwiejsze kiedy odpadnie rata 356 zł. Jeśli uda mi się zrealizować cel być może najlepszą inwestycją okaże się spłacenie kolejnej pożyczki w całości i odkładanie od zera ale zobaczymy. Moim największym błędem było wogule zaciąganie jakichkolwiek pożyczek, jest to jasne mimio to trzeba spróbować oszczędzać, żeby w przyszłości uniknąć zadłużenia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)